Warstwy lub jak kto woli płaszcze

składam się z warstw
a w zasadzie płaszczy
mam ich wiele
na każdą depresję
brak zrozumienia
na idiotów
jeden z nich upodobałem
sobie w szczególności

to płaszcz utkany ze śliskich
rybich łusek
niełatwo mnie chwycić
w szpony wątpliwej wiary
w papierowego boga

niełatwo mnie zatrzymać
w betonowych ścianach świątyń
jeden z proroków
akwizytorów sprzedających
miejsca w niebie

powtarza że człowiek
winien bogu posłuszeństwo
ślepe posłuszeństwo i uległość
i nieważne że właśnie udusił
staruszkę za kilka groszy

człowiek...
zamknięty w czterech ścianach
swoich wyobrażeń o niebie
które wciąż się nie otwiera
pod nogami płoży się wąż
z drzewa (nie)poznania

ja...
składam się z warstw
a w zasadzie płaszczy
jeden z nich upodobałem
sobie w szczególności
to płaszcz z drutu kolczastego

zakładam go na szczególną okazję
zawsze wtedy gdy dopada mnie
czarna myśl
że już dłużej nie dam rady
że się wypalę

i wówczas rozjaśnia się umysł
członki walczą aby zrzucić z siebie
płaszcz z drutu kolczastego
zrzucić to cholerne brzemię
mojej w siebie (nie)wiary

składam się z warstw
a raczej z płaszczy
które zakładam
na lewą stronę skóry
tam gdzie zamieszkuje drugi ja

taki Dr. Jekyll i Mr. Hyde
dzisiaj w płaszczu utkanym
z kryształków z dna morza
myślałem że jestem twardy jak skała
niestety woda chociażby święcona
w połączeniu z solą
rozmiękczy każdy kamień