Pod młotek

author:  Kasia Dominik
5.0/5 | 7


Kiedy poczułam ciężar lat przeżytych,
wówczas pojęłam jak kruche jest życie.
Przestałam tęsknić za niczym i wszystkim,
zaczęłam wierzyć, że szczęście pochwycę.

W dniu, gdy straciła zebrane wspomnienia,
które sprzęgały radosnym dzieciństwem,
nieobca Bogu przestałam domniemać –
drugie wcielenie ukradłam na potem.

Zlicytowane czterdzieści jesieni,
wpięłam w warkocze pełne jarzębiny,
by łzy schodzone, które po kolei
spadały z powiek, zebrał wiatr leciwy.

Chcąc poczuć wolność pod młotek oddałam
kruchtę sumienia i wiersze z szuflady.
W poezji drogi twardej niczym skała,
ukryłam sekret i myśli miriady.

Teraz rozumiem dlaczego tak ważne
jest dziękczynienie za każdą sekundę.
Przeto być może, pakt ze śmiercią zawrę
i pośród ciszy w Kafarnaum osiądę.

Jeśli tak będzie, zyskam drugą szansę,
odnowię kontrakt cierpieniem spisany.
Usiądę szczęsna* tam, gdzie gwiazd tysiące –
stanę się Kaśką bez krwotocznej rany.

Kasia Dominik

* Synonim – szczęśliwa, spełniona.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
11.12.2023,  Ula eM

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
09.12.2023,  Maciej Misiu

My rating

My rating:  
09.12.2023,  Anna Szemiel