Delegatura jestestwa zachodu nad zachodami

author:  Maksymilian Tchoń
5.0/5 | 6


Gdybaliśmy nad życia przyczyną
uchodziliśmy pewności w świata drgnienie
oponowaliśmy zbawczej myśli przesilenia
serwowaliśmy swe daniny z nocy w muślinowym oku
i karygodnie godziliśmy się na kurtuazję względem swych dusz

a przecież są jednością
i tylko tyczą się deprawującej delegatury jestestwa zachodu nad zachodami
dla-tegoż pędźmy na rozdrożach dróg wytartych myśli
watrach uczuć spisanych na wygnanie
zagajach i morzach, które wszystkie i które żadne
które należą do wszystkich i które niczyje

w ciszy i cierpliwości kamienia widzę twój hardy ból serca
mego zdziwienia u progu Nieba stoję
u progu Nieba stoisz
przyodziana tylko w heban myśli czystej i szept Anioła
i w konturze markowej szminki nakreślona pociągiem zwanym: Pożądaniem

Jestem, ubogim malarzem historii
choć posiadam ramy
Jestem, ubiegający się o reelekcję w twych ramionach
Jestem, oponujący chwili dostatniej i sutej
Jestem, czcigodny właściciel promienia docierającego słońca

z materią bardziej przyziemną: Magią Bytu

Jestem synem ognia, wiatru i Tego Kraju



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
15.11.2023,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
12.11.2023,  Ula eM