Chłopak znad Buga
Deszczem gwiazd napoję spragnione mgły,
Które kryją Cię przed światem ulewną miłością.
Nawiedzę okolice Twoich westchnień,
Blaskiem księżyca uczynię w oczach Twych witraże.
Zimą w oknach Twej komnaty, namaluję mrozem srebrzyste kwiaty,
Byś wiedziała, że nad Bugiem tylko wierzby płaczą.
Szał tuli łąki, na której skowronki podziwiają zachód słońca,
Gdyby tak przyszło spotkać Cię, sercem do mnie mów.
Słowa zakuje w milczenie,
Niech gapią się w niebo przecież pełne gwiazd.
Które kryją Cię przed światem ulewną miłością.
Nawiedzę okolice Twoich westchnień,
Blaskiem księżyca uczynię w oczach Twych witraże.
Zimą w oknach Twej komnaty, namaluję mrozem srebrzyste kwiaty,
Byś wiedziała, że nad Bugiem tylko wierzby płaczą.
Szał tuli łąki, na której skowronki podziwiają zachód słońca,
Gdyby tak przyszło spotkać Cię, sercem do mnie mów.
Słowa zakuje w milczenie,
Niech gapią się w niebo przecież pełne gwiazd.
My rating