Chlopak znad Buga
Nigdy nie okiełznana,
Niczym emocja,
Wkrzeszona z myśli,
Niby prawdziwa,
Lecz nieświadoma,
Trwoni smutny dzień,
Który otarł się o noc,
W progu mej sypialni.
Przytulam go przed snem,
By brzaskiem
Zwrócił mi Ciebie.
Wena sączy atrament,
Co nocy,
Upija się nim
Na zagrychę,
Pusty pergamin,
Na którym zastyga
Jedynie
Miłość prawdziwa...
Niczym emocja,
Wkrzeszona z myśli,
Niby prawdziwa,
Lecz nieświadoma,
Trwoni smutny dzień,
Który otarł się o noc,
W progu mej sypialni.
Przytulam go przed snem,
By brzaskiem
Zwrócił mi Ciebie.
Wena sączy atrament,
Co nocy,
Upija się nim
Na zagrychę,
Pusty pergamin,
Na którym zastyga
Jedynie
Miłość prawdziwa...
COMMENTS
ADD COMMENT