Wahania
Stoję przed
drzwiami do Jutra.
I tkwię tu już długo.
Moknę.
Marznę.
Pali mnie słońce.
Smaga wiatr.
Minęła wiosna i jesień.
Czerwiec i grudzień.
Dzień i noc.
Ta chwila i kolejna.
Stoję tak w lęku,
niedowierzaniu. Spięta
i w oczekiwaniu.
Bo gdy ruszę
i tam wejdę,
będę musiała uwierzyć
w przyszłość.
drzwiami do Jutra.
I tkwię tu już długo.
Moknę.
Marznę.
Pali mnie słońce.
Smaga wiatr.
Minęła wiosna i jesień.
Czerwiec i grudzień.
Dzień i noc.
Ta chwila i kolejna.
Stoję tak w lęku,
niedowierzaniu. Spięta
i w oczekiwaniu.
Bo gdy ruszę
i tam wejdę,
będę musiała uwierzyć
w przyszłość.
My rating
My rating
My rating