Chmurność złamana promieniem słońca
Skrada się cicho i często znienacka,
pętlę na szyi zaciska bezwzględnie.
Jest posągowa jak rzeźba gotycka
i mami wizją, że szczęście jest złudne.
W dzień nie pozwala zaistnieć nadziei,
nocą szarżuje w zbolałym umyśle.
Strwożone serce na pięć części dzieli,
by jawić prawdę w zakrzywionym świetle.
Kiedy dopada jest bezlitosna,
zatruwa duszę i zlęknione ciało.
Cierń rezygnacji przędzie na snu krosnach
i wciąż jej mało – o wiele za mało.
Lecz jeśli człowiek pragnie się uwolnić
od jarzma smutku z rozpaczą pospołu,
nawet złamany zdoła zło poskromić
i się odrodzi, jak feniks z popiołu.
.
Kasia Dominik
pętlę na szyi zaciska bezwzględnie.
Jest posągowa jak rzeźba gotycka
i mami wizją, że szczęście jest złudne.
W dzień nie pozwala zaistnieć nadziei,
nocą szarżuje w zbolałym umyśle.
Strwożone serce na pięć części dzieli,
by jawić prawdę w zakrzywionym świetle.
Kiedy dopada jest bezlitosna,
zatruwa duszę i zlęknione ciało.
Cierń rezygnacji przędzie na snu krosnach
i wciąż jej mało – o wiele za mało.
Lecz jeśli człowiek pragnie się uwolnić
od jarzma smutku z rozpaczą pospołu,
nawet złamany zdoła zło poskromić
i się odrodzi, jak feniks z popiołu.
.
Kasia Dominik

My rating
My rating
My rating
My rating