Odnalezione
odnalazłem wczoraj to co zapomniane
dróżkę w trawach wysokich
przywołałem w pamięci ulotnej jak płatek śniegu
niedokończoną między nami
rozmowę
widziałem jak jej wciąż iskrzący się płomień
obejmował kolory łąk
deszcz ukryty w górach
dolinę smaganą wiatrem
stary, zmęczony dąb wciąż stoi uparcie
przy małej kapliczce
staw pełen wspomnień
zapieczętowanych rzęsą
kiedyś je wyłowię
dzisiejszej nocy odnalazłem
wiarę pokrytą kurzem zbieranym latami
ona była tu zawsze
byłeś Ty
spokojny, mój
na wyciągnięcie rąk
dziś już wiem
że stoisz w tym samym miejscu
zawsze gdy po policzku płyną łzy
dróżkę w trawach wysokich
przywołałem w pamięci ulotnej jak płatek śniegu
niedokończoną między nami
rozmowę
widziałem jak jej wciąż iskrzący się płomień
obejmował kolory łąk
deszcz ukryty w górach
dolinę smaganą wiatrem
stary, zmęczony dąb wciąż stoi uparcie
przy małej kapliczce
staw pełen wspomnień
zapieczętowanych rzęsą
kiedyś je wyłowię
dzisiejszej nocy odnalazłem
wiarę pokrytą kurzem zbieranym latami
ona była tu zawsze
byłeś Ty
spokojny, mój
na wyciągnięcie rąk
dziś już wiem
że stoisz w tym samym miejscu
zawsze gdy po policzku płyną łzy

My rating
My rating
My rating
My rating