ZBIEG

5.0/5 | 2


ZBIEG

Gdy kiedyś niczym kosmonauta
skutkiem braku poczucia sensu
dyskretnie i ukradkiem
wyruszysz sam na szlak
niczym z ciepłego ciała zbieg

W wegetatywnym stanie
wymkniesz z pudełka grawitacji
gdzieś poza czasu kres
nad horyzontu parawanem
w niepewne i nieznane

Pod Słońce bez klepsydry
w przededniu piruetów
chaosu i apokalipsy
szczęśliwie stracisz wizję
żartu życia…
prozy w złym guście

Ktoś spyta…
po co ?
odpowiedz krótko
by wreszcie mieć spokój
rozpłynąć się w wszechświecie
choćby nierozważnie błądząc…
w smutku

⊰Ҝற$⊱…………………………………………… T☀ruń - 13 czerwca '23

rate


Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

AmericanالعربيةAustralianCanadianČeskýDeutschEnglishEspañolEestiFrançaisΕλληνικάIcelandicעבריعراقيItalianoIrishCatalà한국의NederlandsNew ZealandNorskPolskiPortuguêsPусскийSlovenskiScotsSouth AfricaSuomiYкраїнський
English