Please give me the answer
Przecież nie musimy niczego rozumieć. Nie musimy się nad tym zastanawiać czy w lewo, w prawo. Białe czy czarne. Jesteśmy po to by stwarzać siebie od nowa. I cóż z tego, że metryka coraz cięższa i włosy brzęczą na bramkach lotnisk. Ale jest jeszcze w nas ten głód, ten pęd, ta rozkosz poznawania nowego. Sypialnia, szklanka wody, cygaro, książka i szafa pachnąca twoim Eclait. Tu mieści się cały chaos naszego maleńkiego świata i obłęd w oczach. Zapodziany po raz kolejny klucz od mieszkania, wyznacza pośpiech, przesypywany jak piasek w klepsydrze. Byle tylko zdążyć ją odwrócić. A co jeśli piasek przestanie się przesypywać? Czy czas nie jest dotykiem złodzieja? A przecież tak było na początku. Co było pierwsze? Chaos czy upływający czas?
My rating
My rating
My rating
My rating