***

5.0/5 | 4


Na wyspie naturystów, główną aleją schodzącą do morza idzie para staruszków. Trzymają się za ręce. Ona zakryta od piersi do kolan zwiewną szatą, on bohatersko nagi. Ona o kuli, utyka. On podtrzymuje ją dyskretnie.
Przed nimi biegnie inna para. Dwudziestoletni, nadzy, opaleni. Też trzymają się za ręce.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: