Smak łzy

author:  Kasia Dominik
0.0/5 | 0


W rdzawej sekundzie, gdy czas oddech wstrzyma,
łza słona spłynie po białej pościeli.
Płomień gromnicy, niczym snu ordynat,
ostatnią chwilę tęsknotą wyścieli.

Gdzieś w atrium smutku wiatr żałobę wzmoże,
dławiące łkanie wepchnie w mojry tryby –
wilgotne oczy w błękitnym kolorze,
nie zapytają: Co by było gdyby?…

Jednak Niebiosa pozostaną nieme,
kiedy różaniec zaciśnięty w dłoni,
pobłogosławi opuszczaną ziemię.
Wówczas łzy smaku nic już nie osłodzi.

Kasia Dominik



 
COMMENTS