Wiatr

author:  Jaga Rudnicka
5.0/5 | 11


Przychodzi, nie wiadomo skąd.
Odchodzi, nie wiadomo gdzie.
Choć słychać jego szum, gdy zbliża się.
Nieraz stąpa cicho tak, jak zasiał mak.
To wiatr! Zywiołów brat!
Niewidzialny, pracowity gość.
Czasem robi coś na złość.
Najpierw cicho w drzewo puka,
w sień zagląda, w okna kuka.
Niewidocznie gdzieś przykuca,
mchem się bawi, liść podrzuca.
Leciuteńko sad omiata,
goni wróble, trawę splata.
Podsłuchuje w polu ptaki
i kołysze do snu maki.
Potem z hukiem wpada tak,
że aż strach.Ten wiatr.
Zywiołów brat.

Niewidzialny, tajemniczy gość.
Solidnie daje w kość.
Tańczy w liściach z jemiołami,
drzewa zrywa z konarami.
Robi zamęt na ulicy,
psuje dach tej kamienicy.
To przy sianie się zakręci,
to, pomimo szczerych chęci
zwali płot, połamie drwa
i na szczeblach płotu gra.
A to chmury poprzegania,
a to w deszczu zrobi pranie.
Wzburzy morze, fale zrywa
i po falach sobie pływa.
Pląsa w górach, wyje w lesie
lub po stokach echo niesie.
Teraz hula po ogrodzie,
i zatacza krąg na wodzie.
Niewidzialny, pracowity gość.
Pracuje jak na złość.

Czasem, gdy humor ma,
rzewne pieśni gra.
Najpierw cicho intonuje,
stroi nuty, tekst studiuje.
I wsłuchuje się w melodię
uciszony, zawieszony niby
na odchodnym.
Po czym hymn zaczyna nowy,
cichy, senny i jesienny.
Delikatny, urokliwy,
raz subtelny, raz leniwy.
To na żarty leciuteńko
jarzębinę leśną głaszcze.
To nadaje ton mocniejszy
pieszcząc chaszcze.
Dźwięczne nuty stroi dumnie,
wrzosom, świerkom
Tak jak umie.
I zastyga czar muzyki
doskonałej,
do jesieni dostrojonej
tak dojrzałej.

A za chwilę dom zaśmieca,
wydmuchuje iskry z pieca,
strąca kwiaty z doniczkami,
wyje w murze szczelinami.
A gdy wpadnie na podwórze
to przegoni psa. Taki wigor ma!
Wedrze się do dziupli w drzewie,
w rowie hula, pląsa w gniewie
i na listkach wierzby gra.
Potem jeszcze zawiruje,
a gdy świat mu zawtóruje,
poobija gruszki w sadzie,
sień zaśmieci i w nieładzie
pozostawi tak. A jak!
I zawyje jak na złość.
Niewidzialny, tajemniczy gość.
Teraz smutkiem w duszy łka
ten wiatr. Zywiołów brat.
I odchodzi cicho tak,
jak zasiał mak.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
05.10.2016,  Krysia Lis

My rating

My rating:  

Moja ocena

ciekawie dobrane słowa , wiersz na poziomie poetów sprzed lat, takie miałem wrażenie czytając
My rating:  

Moja ocena

a puść jeszcze przy recytacji nastrojową muzykę...
My rating:  
29.06.2011,  Tymon Dan

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
29.05.2011,  kate

Moja ocena

to się praktycznie
czyta samo ;)
melodyjne kołyszące
kojące...

My rating:  
29.05.2011,  LilaNocna

My rating

My rating:  

Moja ocena

doskonały rytm wiersza...czuje się ten powiew wiatru
My rating:  

Moja ocena

Czytam po raz trzeci i wyjść z podziwu nie mogę.
Przepięknie opowiedziane.
My rating:  

My rating

My rating: