kuracje
ból rodzi się bez winy dotyka
miejsc w sercu odpowiedzialnych
za przepływ krwi między nami
moje uśmiechy widoczne tobie
w myślach zanim wypowiesz
pieszczotę jaką lubisz zaklinać
kojenie w twarzy znamion
tajemnego nieporozumienia
wyczuwanie z ciała znaków
gorzkiego przesytu bliskością
trójpodział władzy nad snem
głodne rewolucje wzburzonej
pościeli udawane poranki
zepchniętego wczoraj
rozcieramy pozory tożsamości
upadłego czasu dnia
i nocy na opuszkach
uwzajemnione szaleństwo
z premedytacją nie leczy
nas z siebie
miejsc w sercu odpowiedzialnych
za przepływ krwi między nami
moje uśmiechy widoczne tobie
w myślach zanim wypowiesz
pieszczotę jaką lubisz zaklinać
kojenie w twarzy znamion
tajemnego nieporozumienia
wyczuwanie z ciała znaków
gorzkiego przesytu bliskością
trójpodział władzy nad snem
głodne rewolucje wzburzonej
pościeli udawane poranki
zepchniętego wczoraj
rozcieramy pozory tożsamości
upadłego czasu dnia
i nocy na opuszkach
uwzajemnione szaleństwo
z premedytacją nie leczy
nas z siebie
My rating
Moja ocena
szleństwo uleczy tylko metoda inwazyjna :)My rating
My rating
Moja ocena
bliskość dla zmylenia opakowanabez cukru;)
ostatnia strofa wyborna:)
tylko ten "trójpodział"...
czyżby dziecko znowu przeszkodzilo?;)
My rating
.
Powiem : jest to wiersz nietypowy, a ta inność jest jego dużym atutem. Trochę jak refleksja, ale napisana naokoło. Podobamisię, pozdrawiamMy rating
My rating
My rating
My rating