Ti Amo

author:  Maksymilian Tchoń
5.0/5 | 4


retrospekcja na pokładzie domu
za burtą oklaski rozbitkowie czynu całego audytorium świata czterech stron
zaczytania w pluralistycznym ustroju nieba
kurz majestatycznie osiada na klombach drzewnych łez

przedwczesne miauczenie
owłosione zwierzątko poranka budzi
sygnały z pulsujących gwiazd

nasze zagaje, koszary i morza wszystkie
nasze powojenne ruiny, nasze troski
nasze zauroczenia twym pięknem rys twarzy,
które niezdobyte i które do zdobycia

dziś na językach ognia budowla
z rys woskowych, oddycham molową tonacją,
gdyż smutno mi Boże

dla ciebie nów znowu zatrzymałem w źrenicy



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: