Uwaga!

author:  Maksymilian Tchoń
5.0/5 | 4


Uwaga! W mieście pojawił się sprawiedliwy!
- wytoczył proces co dzień powstającemu słońcu
- zadrwił z prawa kłosów i kłamstwa rzęs, fale Dunaju za nie mówiły
- Utrzymuje, że żyje z dobra, ale ja mu nie wierzę
gdyż on wierzy w kontrybucję braw

- Ileż mu złorzeczyłeś , a on był dla ciebie w porządku
to pospolite ruszenie, a ja „mam swoje prywatne siły zbrojne” w intelekcie czystym
i duszy namiarze na kryzę polonijnych wici
- tulił gwiazdy – pochopne marzenia o doliczonym czasie gry
dla każdego starca. Jego natura i młody duch, a nadto kurtuazja w relacji z ciszą

- zaczytuje się w Uczcie Platońskiej, walczy z cieniami w jaskini
- i zrywa z Kosmosem Gombrowiczowskim
- Nie zawoła – „Dokąd zmierzasz?”, lecz ulepi ze śliny, łzy i pajęczyny
Romantyczność, byś zakosztował w wierszach Poe’go:
pluralizmu Miasta ma morzu, Eulalija władając echem ballady o Czarnym planie –
tudzież zadomowiony w zachwycie orynt

- nie znam chmur bez nieba, ni kurzu na imieniu o prastarym wschodzie
- cień padnięty i promień złamany
- zadośćuczynienie – z otrzewnej Adamastor w podróży ku łonu
- Czy zatrze się wiatr na młynie ostatniej stacji Kyrie-elejzon?
- Zamień mnie w naruszenie strefy poligonu uczuć
To nic, dojrzewam do godności Króla Mrówek, ach jaki dzień szczęśliwy!

Ja buduję w sobie świątynie dymu z komina
- tańcząc z pochodnią i jej ciepłem, nuncjusz Prawdy o wyrazie drwin ze skały

odliczając kroki po Ziemi złych wyroków



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: