Cisza... wyrafinowana forma krzyku

author:  Przemek Trenk
5.0/5 | 6


most nad ciszą gdzie gumką spinam
nasze wczorajsze choć jeszcze senne oddechy
tu przeglądamy się w sobie bez lustra
spojrzeniom nadając starożytne imiona

w przemoczonym sarkofagu żółkną
niewysłuchane modlitwy i wiersze niepierwsze
krew krzepnie pomiędzy dłońmi wyznaczając
ścieżki którymi przejść nam trzeba

zamknięta cisza wspina się po drabinie uczuć
wyrafinowana forma krzyku sprawia że padają
mury naszego w sobie odosobnienia
za nimi już tylko pajęczyny i zacieki na suficie

rośnie na połaci suchego siana
strach oderwany od pościeli
wystarczy podejść bliżej i wspiąć się na palce
a teraz strąć go z siebie jak natrętną muchę

rate




 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
02.03.2023,  Ula eM

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
02.03.2023,  JAGA PI

My rating

My rating:  

AmericanالعربيةAustralianCanadianČeskýDeutschEnglishEspañolEestiFrançaisΕλληνικάIcelandicעבריعراقيItalianoIrishCatalà한국의NederlandsNew ZealandNorskPolskiPortuguêsPусскийSlovenskiScotsSouth AfricaSuomiYкраїнський
English