Nie pytajcie mnie o jego imię

author:  Przemek Trenk
5.0/5 | 3


cisza
nikt nie odpowiada
nawet woda jakby wolniej płynie
uwięziona w wąskim korycie

jasność nad dachami miast
umieram będąc niewidomym
z dala od poszarpanych wybrzeży

pozostały tylko wysuszone kępy traw
czytając wiersze Ginsberga
myślą jestem bliżej zmierzchu
trwonię czas nadając porankom
nowe twarze

kontempluję stałość uczuć
bogowie nie przemycili we mnie światła
to co mam znaczy tak niewiele
pył, halcedon i jazz
grany do północy w knajpce za rogiem

dawno przestałem być dzieckiem
przechodzień usłyszał drwinę
w złamanym szepcie moich myśli
powiedział, że jest w nim zbyt wiele przestrzeni

zbyt mało czasu
nie pytajcie mnie o jego imię
na dziś już wystarczy



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
27.02.2023,  Ula eM