Tak krwawi moja tajemnica
mój cień jest dzisiaj jakby jaśniejszy
niż rozwleczone na pentagramie moje ciało
serce bije jakby od niechcenia
moja pacjentka zgodnie ze starym zwyczajem
zaczyna uzdrawianie
zakładając na moją głowę cierniową koronę
wychodzi ze mnie dusza i wypala na ciele
dziesięć przykazań
przełykam strach stając twarzą w twarz
z moim tamtym ja
lęk ustępuje miejsca wyreżyserowanej śmiałości
która wciąż jeszcze tkwi w stadium poczwarki
moje stopy przykrył śnieg a krew jak wstążka
sączy się pomiędzy żebrami
śmiercią a doczesną ulgą
porcelanowy anioł ze łzami w pustych oczodołach
opowiada mi o tym co było i będzie
przez dziurkę od klucza wychodzą demony
tak krwawi moja tajemnica
jestem mudrą splecionych dłoni w odległych galaktykach
niż rozwleczone na pentagramie moje ciało
serce bije jakby od niechcenia
moja pacjentka zgodnie ze starym zwyczajem
zaczyna uzdrawianie
zakładając na moją głowę cierniową koronę
wychodzi ze mnie dusza i wypala na ciele
dziesięć przykazań
przełykam strach stając twarzą w twarz
z moim tamtym ja
lęk ustępuje miejsca wyreżyserowanej śmiałości
która wciąż jeszcze tkwi w stadium poczwarki
moje stopy przykrył śnieg a krew jak wstążka
sączy się pomiędzy żebrami
śmiercią a doczesną ulgą
porcelanowy anioł ze łzami w pustych oczodołach
opowiada mi o tym co było i będzie
przez dziurkę od klucza wychodzą demony
tak krwawi moja tajemnica
jestem mudrą splecionych dłoni w odległych galaktykach

My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating