fuga
ty co kolekcjonujesz moje wszystkie choroby
i chowasz je w fugach spękanych chodników
módl się za mną cierpkimi słowami
spójrz jak moja twarz przybiera kolor węgla
a dłonie kostnieją od składania je w mudrę AMEN
pod zmurszałą podłogą gonię własny cień
w nadziei że mi dzisiaj nie ucieknie
ty co spisujesz moje myśli
na przejechanym bilecie w jedną stronę
zwiastujesz stygmaty z których płynie krew i wino
nie kosztuj
wino dawno zwietrzało
a krew smakuje jak piołun
błogosławione niech będzie rozbite szkło
pustych kieliszków w podłej knajpie
gdzie tylko muchy przyklejone do blatu
zapowiadają sezon niedopisanych wierszy
bądź i ty błogosławiona rudowłosa nosicielko
moich tęsknot obleczonych w drut kolczasty
fuga nas dzieli
fuga nas zbliża na odległość szczerego KOCHAM
bądź błogosławiona święta ułamkowa
do nieskończonej potęgi
łamanej na perforacji między życiem a śmiercią
pod twoją obronę zatem powierzam
lewą stronę mojej skóry
trzymam się mocno za słowa które
wypowiadam w asyście czarnego kruka
niech będzie pochwalony ten dzień
gdy poprowadziłaś mnie nad strumień oczyszczenia i nie pozwoliłaś mi utonąć
trzymając moje odurzone tobą myśli
i chowasz je w fugach spękanych chodników
módl się za mną cierpkimi słowami
spójrz jak moja twarz przybiera kolor węgla
a dłonie kostnieją od składania je w mudrę AMEN
pod zmurszałą podłogą gonię własny cień
w nadziei że mi dzisiaj nie ucieknie
ty co spisujesz moje myśli
na przejechanym bilecie w jedną stronę
zwiastujesz stygmaty z których płynie krew i wino
nie kosztuj
wino dawno zwietrzało
a krew smakuje jak piołun
błogosławione niech będzie rozbite szkło
pustych kieliszków w podłej knajpie
gdzie tylko muchy przyklejone do blatu
zapowiadają sezon niedopisanych wierszy
bądź i ty błogosławiona rudowłosa nosicielko
moich tęsknot obleczonych w drut kolczasty
fuga nas dzieli
fuga nas zbliża na odległość szczerego KOCHAM
bądź błogosławiona święta ułamkowa
do nieskończonej potęgi
łamanej na perforacji między życiem a śmiercią
pod twoją obronę zatem powierzam
lewą stronę mojej skóry
trzymam się mocno za słowa które
wypowiadam w asyście czarnego kruka
niech będzie pochwalony ten dzień
gdy poprowadziłaś mnie nad strumień oczyszczenia i nie pozwoliłaś mi utonąć
trzymając moje odurzone tobą myśli
My rating
My rating
My rating
My rating