Danina serca
Słowa się posypały
milczenie zawiodło, spojrzenie rzucone jako karty talii – asy
akt wandalizmu na piśmie
przybrał monumentalnych rozmiarów
wychodne w świat zatwardziały i syty
transgresja dywersji pisma w ustach
uderzyła w czyste myśli
oczy widziały za dużo, uszy słyszały zbyt wiele, dotykałem cię daremnie
teraz stają się
teraz żyją
teraz przemijają
to niepewne mówić, że dzień i noc następują po sobie
to niepewne zaczynać, coś co nie ma początku, ni końca
to niepewne wierzyć w pęd gwiazd
skoro dzień i noc mają początek i koniec
skoro jeśli zaczynasz – to istnieje nieograniczone poselstwo szans
skoro wierzysz, to trwasz
a jeśli – opuści cię twoja siostra pogarda
poniesiesz na swych barkach Miasto
pozostając czysty na drogach wygnania
utrapienie przezwycięży zachwyt
choć jego nigdy dość
Pan Cogito uhonoruje cię swoją nagrodą
milczenie zawiodło, spojrzenie rzucone jako karty talii – asy
akt wandalizmu na piśmie
przybrał monumentalnych rozmiarów
wychodne w świat zatwardziały i syty
transgresja dywersji pisma w ustach
uderzyła w czyste myśli
oczy widziały za dużo, uszy słyszały zbyt wiele, dotykałem cię daremnie
teraz stają się
teraz żyją
teraz przemijają
to niepewne mówić, że dzień i noc następują po sobie
to niepewne zaczynać, coś co nie ma początku, ni końca
to niepewne wierzyć w pęd gwiazd
skoro dzień i noc mają początek i koniec
skoro jeśli zaczynasz – to istnieje nieograniczone poselstwo szans
skoro wierzysz, to trwasz
a jeśli – opuści cię twoja siostra pogarda
poniesiesz na swych barkach Miasto
pozostając czysty na drogach wygnania
utrapienie przezwycięży zachwyt
choć jego nigdy dość
Pan Cogito uhonoruje cię swoją nagrodą
My rating
My rating
My rating
My rating