Jeśli Ci wiersz wybaczył, niech Bóg Ci wybaczy
Odkąd zatańczył ze mną twój cień, zsumowały się oddechy
i nasze pluralistyczne dusze zjednoczyły się w jeden pogląd
Odstąpiłem od historii własnej
w pożarze ciał –
ocalało tylko to, co nie jest moje i wszystko mnie stąd wypędza i wszystko w miejscu trzyma
Jeszcze powiem to raz: Odstąpiłem od historii własnej
na rzecz historii wierszy
ugniatanych mozolnie, kutych, katowanych w cudzych ustach ćwicząc milczenie
niespodziewanie dobrze wydanych
Jeszcze raz: zaprę się literatury (mówiąc, że nic to kpić z dziedzictwa!)
Jeszcze raz spłonę w ogniu Czyśćca (byś widział mnie konającego)
Mówiąc zachodem, milcząc wschodem, w Krzyżu Południa i na Północy w zorzy pled
To moje Termopile, choć wracam z tarczą – udręką zbawienie rymu okalającego twe ciało
niespodziewanie dojrzewających
niespodziewanie ważnych dla świata i nieważnych, gdyż z i dla gehenny
w oczach mych powojennych Mistrzów
i nasze pluralistyczne dusze zjednoczyły się w jeden pogląd
Odstąpiłem od historii własnej
w pożarze ciał –
ocalało tylko to, co nie jest moje i wszystko mnie stąd wypędza i wszystko w miejscu trzyma
Jeszcze powiem to raz: Odstąpiłem od historii własnej
na rzecz historii wierszy
ugniatanych mozolnie, kutych, katowanych w cudzych ustach ćwicząc milczenie
niespodziewanie dobrze wydanych
Jeszcze raz: zaprę się literatury (mówiąc, że nic to kpić z dziedzictwa!)
Jeszcze raz spłonę w ogniu Czyśćca (byś widział mnie konającego)
Mówiąc zachodem, milcząc wschodem, w Krzyżu Południa i na Północy w zorzy pled
To moje Termopile, choć wracam z tarczą – udręką zbawienie rymu okalającego twe ciało
niespodziewanie dojrzewających
niespodziewanie ważnych dla świata i nieważnych, gdyż z i dla gehenny
w oczach mych powojennych Mistrzów
My rating
My rating
My rating