Na ulicy
Umieranie jest proste,
trudniej kogoś rozśmieszyć,
gdy pływa w formalinie.
Ilekroć oni chcą, a ja nie mogę,
mózg dostaje palpitacji,
ale nikt mu nie otwiera.
Pozorny spokój za ścianą
w fazie somatycznego
widzimisię
z tendencją nadczynności
dostraja gitarę
nekrologiem w gazecie.
Stoję na rogu góra-dół
próbuję ocalić istnienie
od przejechania.
Kasia Dominik
trudniej kogoś rozśmieszyć,
gdy pływa w formalinie.
Ilekroć oni chcą, a ja nie mogę,
mózg dostaje palpitacji,
ale nikt mu nie otwiera.
Pozorny spokój za ścianą
w fazie somatycznego
widzimisię
z tendencją nadczynności
dostraja gitarę
nekrologiem w gazecie.
Stoję na rogu góra-dół
próbuję ocalić istnienie
od przejechania.
Kasia Dominik
Moja ocena
brawo, pozdrawiam na grupach ;)My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating