Lunatycy
W fantazmatycznej ciemności
po omacku
szli.
Zbutwiałą kładką,
wąską groblą
przechodzą na drugą stronę
jasnego portalu,
przez małe ucho
igielne.
Robaki.
Czekaj tam na nich
Morfeuszu,
nie uleć im zbyt
szybko.
Niech zdążą
pomyśleć,
że śnić na jawie chcą
najlepiej
jak umieją.
po omacku
szli.
Zbutwiałą kładką,
wąską groblą
przechodzą na drugą stronę
jasnego portalu,
przez małe ucho
igielne.
Robaki.
Czekaj tam na nich
Morfeuszu,
nie uleć im zbyt
szybko.
Niech zdążą
pomyśleć,
że śnić na jawie chcą
najlepiej
jak umieją.
My rating
My rating
My rating
My rating