SAMOTNE MYŚLI
Spóźniony grudnia
pierwszy poranek
w wilgotny ubrany chłód
czerń nocy
zdrapał nieudolnie
szarym kolorem przeciągnął tło
sierp księżyca poza horyzont
nieudolnie schował
przerwane randez vous
z gwiazdami
choć po drugiej stronie chmur
przyjazny błękit
martwy pejzaż za oknem
jesienną ukazał agonię
dotknięte świtem
samotne myśli
istnienia sensem
uwolnienia pragną
ścieżkę do edenu
poszukują nadaremnie
Stwórca nie wydał jeszcze
na nieśmiertelność zezwolenia.
pierwszy poranek
w wilgotny ubrany chłód
czerń nocy
zdrapał nieudolnie
szarym kolorem przeciągnął tło
sierp księżyca poza horyzont
nieudolnie schował
przerwane randez vous
z gwiazdami
choć po drugiej stronie chmur
przyjazny błękit
martwy pejzaż za oknem
jesienną ukazał agonię
dotknięte świtem
samotne myśli
istnienia sensem
uwolnienia pragną
ścieżkę do edenu
poszukują nadaremnie
Stwórca nie wydał jeszcze
na nieśmiertelność zezwolenia.
My rating
My rating