PRZED ŚWITEM
Pokusie się oddać
wstyd wstydem przysłonić
niech policzki rumieniec obleje
niech swawolnym dotykiem palców
ciało w uniesieniu zadrży
niech rozkosz rzeźbią pieszczotliwie
posłuszna bądź dłoniom
wdziękiem na szczyt piersi
pozwól im wejść
ze wzgórz w dolinę
gdzie wargi nabrzmiałe
lubieżnie rozchylone
ckliwie pieszczone bez końca
w miłosnym uniesieniu
spotkaniu wdzięczne
nie ustawaj proszę
aż do głośnego oddechu
pulsu stabilnego
do wymogów relaksu spełnienia
pieczątką ust
miana podziękowania noszące
jaśniał przedświt
miłosnym aromatem.
wstyd wstydem przysłonić
niech policzki rumieniec obleje
niech swawolnym dotykiem palców
ciało w uniesieniu zadrży
niech rozkosz rzeźbią pieszczotliwie
posłuszna bądź dłoniom
wdziękiem na szczyt piersi
pozwól im wejść
ze wzgórz w dolinę
gdzie wargi nabrzmiałe
lubieżnie rozchylone
ckliwie pieszczone bez końca
w miłosnym uniesieniu
spotkaniu wdzięczne
nie ustawaj proszę
aż do głośnego oddechu
pulsu stabilnego
do wymogów relaksu spełnienia
pieczątką ust
miana podziękowania noszące
jaśniał przedświt
miłosnym aromatem.
My rating
My rating