WENA
Rodziła się w bólach
pościełono jej w duszy
uczyła się jak nieme słowa
niczym automat segregować
białym wierszem
krwiobiegiem umysłu
w pamięć spływała
pokaleczona otarta o śmierć
kierunek pokazując właściwy
do aktywności wskrzeszała
papier biały żagiel
dmuchany inwencją
zmysły do wspólnej
zapraszał podróży
mózg choć nie nadążył za weną
uporządkowany chaos
w strofach tworzył
ekstatyczna duma
lepkie od doznań
smaki słów łowiła
delektując się
bez opamiętania
opleciona woalem radości
w miłości trwale zastygła.
pościełono jej w duszy
uczyła się jak nieme słowa
niczym automat segregować
białym wierszem
krwiobiegiem umysłu
w pamięć spływała
pokaleczona otarta o śmierć
kierunek pokazując właściwy
do aktywności wskrzeszała
papier biały żagiel
dmuchany inwencją
zmysły do wspólnej
zapraszał podróży
mózg choć nie nadążył za weną
uporządkowany chaos
w strofach tworzył
ekstatyczna duma
lepkie od doznań
smaki słów łowiła
delektując się
bez opamiętania
opleciona woalem radości
w miłości trwale zastygła.
My rating
My rating
Moja ocena
Lubie ten temet. Pozornie latwy, ale skomplikowany do okreslenia. Kazdego inspiruje cos innego. Moja wena jest pokazana w sposob satyryczny, dlatego z ciekawoscia patrze na inny jej "obraz". PozdrawiamMy rating
My rating
My rating
My rating