niut-on
Słoneczko na niebie ,a na kwiatach rosa
ja idę do kłosa,zbieram mleko sobie
gdy ciebie poznałam ,narty na bigosach
kapusta kiszona ,pełno w nich jest warzyw
marchew i pietruszka,cebulka na rosole
oczka bystrym wzrokiem,poznałam ja Ciebie
choć nogi umyte ,ja wierzę i Kocham
bo piękno widoku ,śluby pańskie klatki
klatka i kapelusz ,daszek znów poziera
ta łatka na nogach drepcikiem zakola
przyszło święto teraz,puka już do okna
maślak i szaszetka ,okład pełny z mleka
teraz jest ,jak w życiu
,chleb kręci się z dodatkiem sera
myszka taki okręt zabiera komora
komora sąsieka ,chleb i zakwas skóry
na nim jest widelec ,łyżka pełna soli
cukier ,taki rozdział ,pamietaj na zawsze
że gdy słodzisz dużo rzyga pana z miasta
płęta taki okręt zabiera co swoje,
ja kocham podwładnych Bóg ostoja
mydła,umyłam wytarłam
ale swoim mydłem,idę biorę dziesiątkę
jedenastka szydło,dwunastka
pamietaj nie wystawiaj krocie
zaproś na herbatkę ,nawet piętą bosą
nie odwracaj kota ,ogonem do siebie
bo zycie to niuton,dalej policz sobie...
ja idę do kłosa,zbieram mleko sobie
gdy ciebie poznałam ,narty na bigosach
kapusta kiszona ,pełno w nich jest warzyw
marchew i pietruszka,cebulka na rosole
oczka bystrym wzrokiem,poznałam ja Ciebie
choć nogi umyte ,ja wierzę i Kocham
bo piękno widoku ,śluby pańskie klatki
klatka i kapelusz ,daszek znów poziera
ta łatka na nogach drepcikiem zakola
przyszło święto teraz,puka już do okna
maślak i szaszetka ,okład pełny z mleka
teraz jest ,jak w życiu
,chleb kręci się z dodatkiem sera
myszka taki okręt zabiera komora
komora sąsieka ,chleb i zakwas skóry
na nim jest widelec ,łyżka pełna soli
cukier ,taki rozdział ,pamietaj na zawsze
że gdy słodzisz dużo rzyga pana z miasta
płęta taki okręt zabiera co swoje,
ja kocham podwładnych Bóg ostoja
mydła,umyłam wytarłam
ale swoim mydłem,idę biorę dziesiątkę
jedenastka szydło,dwunastka
pamietaj nie wystawiaj krocie
zaproś na herbatkę ,nawet piętą bosą
nie odwracaj kota ,ogonem do siebie
bo zycie to niuton,dalej policz sobie...

My rating
My rating
My rating