Trzeci list do pana Wojciecha. "Metafory"

author:  ALbin
5.0/5 | 5


Pewien wierszyk napisałem, proszę pana,
o tym co się w kraju dzieje aktualnie.
Lecz nie chciałem tak po prostu,
z grubej rury, prosto z mostu,
bo nie lubię, gdy jest nudno i banalnie,

więc rywalom dwóm największym w polityce,
co się władzą co lat parę wymieniają,
dałem ciała oraz cechy
pań tych, które dla uciechy
nieco lżejszych obyczajów przestrzegają.

Całą resztę, która w słupkach cienko przędzie,
umieściłem dalej gdzieś, na skraju lasu,
lecz odziałem równie skąpo,
chociaż z nieco mniejszą pompą,
więc nie robią raczej nic oprócz hałasu.

Nie chcąc się tu rozpisywać po próżnicy,
zwartym krokiem będę zmierzał do konkluzji:
może to jest moja wina
albo inna jest przyczyna,
że nie pojął oczywistej nikt aluzji.

Łeb mi pęka, kiedy błądzę w łba czeluściach.
Czasem myślę sobie: chłopie, na co ci to?!
Tyle życie zna metafor,
a tu stop! I w dół semafor,
żadna myśl nie przejdzie tędy incognito.

Takie czasy są, że wszystko wprost się mówi.
Weźmy takie pierwsze z brzegu dla przykładu,
kiedy jeden do drugiego,
zamiast: „Odpuść mi, kolego”,
rzekł zwyczajnie prosto w oczy: „Spieprzaj, dziadu!”.

Jakim wierszem ma zabłysnąć dziś poeta?
Czy poezja się obroni w naszych czasach?
Czy potrzebne są cenzory,
by wróciły metafory?
Pozdrowienia oczywiście dla Gołasa.

Albin



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Polityka to jest teatr

Mówią ciągle, przynudzają
Maski coraz inne na beztwarze zakładają
Wszystko to zabawa, wszystko to jest gra
Czasem ktoś wysapie co mu w duszy łka
25.10.2022,  Kandr

My rating

My rating:  
25.10.2022,  Ula eM

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
25.10.2022,  Kandr