Już nigdy

author:  Maksymilian Tchoń
5.0/5 | 3


Poznali go po wytworze wyobraźni.
Ukamienowali ciszę, by nie
doszło do oktawy świętej.
Ulepili ziemię, gdy ta jeszcze pędziła w nieznanym kierunku.
Późnojesienne laury wybrzmiały na Jego cześć.

Powiedział tylko, że to chwała dla ojczyzny…
I nic nie oczekiwał w pluralizmie wymiaru wymiany myśli.

Jutro nie umiera nigdy –
śmierć nie nadejdzie nigdy –
nowe nie będzie lepsze od starego nigdy. –
Nigdy nie napiszę wiersza.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
23.10.2022,  Kandr

My rating

My rating:  

My rating

My rating: