Uśmiech jaśniejszy niż słońce
W błękitnym spojrzeniu matczynego serca
odnajduję radość dziecięcej beztroski.
W bezpiecznych ramionach szczęście, które wraca
wiosennym wspomnieniem na skrzydłach anielskich.
Kiedy jest daleko, szukam jej zapachu,
kojącego głosu i dotyku dłoni.
Z promieniami słońca i poświatą zmierzchu,
przywołuję imię, które mnie ochroni.
Kochana Matulu, praźródło wszystkiego,
w podzięce Ci składam bukiecik stokrotek
kwitnących na łące. Skowronka małego,
który śpiewa z rana i polny pierwiosnek.
Nich boski majestat Twoje życie strzeże,
zatroskane skronie i ciężkie powieki.
Opatrznością nieba i dziecka pacierzem
zachowa od złego – po kres dni, na wieki.
Kasia Dominik
odnajduję radość dziecięcej beztroski.
W bezpiecznych ramionach szczęście, które wraca
wiosennym wspomnieniem na skrzydłach anielskich.
Kiedy jest daleko, szukam jej zapachu,
kojącego głosu i dotyku dłoni.
Z promieniami słońca i poświatą zmierzchu,
przywołuję imię, które mnie ochroni.
Kochana Matulu, praźródło wszystkiego,
w podzięce Ci składam bukiecik stokrotek
kwitnących na łące. Skowronka małego,
który śpiewa z rana i polny pierwiosnek.
Nich boski majestat Twoje życie strzeże,
zatroskane skronie i ciężkie powieki.
Opatrznością nieba i dziecka pacierzem
zachowa od złego – po kres dni, na wieki.
Kasia Dominik
My rating
My rating
My rating
My rating