Ognistość rozmarynu
Błękitne spojrzenia pieszczą blade dłonie,
gdy pąsowe usta całują ramiona.
Różane wyznania, żarem rozpalone,
komponują szczęście melodią Amfiona.
Aksamitne ciała drżą szkarłatną nocą,
wysublimowanym pragnieniem dotyku.
Muślinowe gwiazdy, które srebrno świecą,
kołyszą zmysłowość na bliskości styku.
W ognistej mimozie obłęd rumienieje,
zanika nieśmiałość za mgłą karmazynu,
kiedy płomień chwili – miłości spełnienie –
otula pościelą płatki rozmarynu.
Kasia Dominik
gdy pąsowe usta całują ramiona.
Różane wyznania, żarem rozpalone,
komponują szczęście melodią Amfiona.
Aksamitne ciała drżą szkarłatną nocą,
wysublimowanym pragnieniem dotyku.
Muślinowe gwiazdy, które srebrno świecą,
kołyszą zmysłowość na bliskości styku.
W ognistej mimozie obłęd rumienieje,
zanika nieśmiałość za mgłą karmazynu,
kiedy płomień chwili – miłości spełnienie –
otula pościelą płatki rozmarynu.
Kasia Dominik
My rating
Moja ocena
wzruszylam siedo ulubionych :)
My rating