*** (z cyklu podróże) | version: 29.09.2012 00:26
wzgórza pełne agaw i opuncji
prowadzą na skaliste zbocza Monte Varvaro
tu w rozpalonym słońcu
kąpie się dorycka świątynia
masywna a zarazem zwiewna
cudownie lekka
tak jak gdyby za moment
miała unieść się w górę
pływa w nagrzanym powietrzu
zagadkowa budowla
jakby ją wczoraj zbudowano
tempel nienaruszony czasem
pełen melancholii
kładę dłonie na kolumnach
w kamieniach bije utajone tętno
zapach kwiatów i traw oszałamia
- czy to Fata Morgana ?
prowadzą na skaliste zbocza Monte Varvaro
tu w rozpalonym słońcu
kąpie się dorycka świątynia
masywna a zarazem zwiewna
cudownie lekka
tak jak gdyby za moment
miała unieść się w górę
pływa w nagrzanym powietrzu
zagadkowa budowla
jakby ją wczoraj zbudowano
tempel nienaruszony czasem
pełen melancholii
kładę dłonie na kolumnach
w kamieniach bije utajone tętno
zapach kwiatów i traw oszałamia
- czy to Fata Morgana ?
Poem versions
- 10.02.2015 01:55
- 15.08.2014 00:17
- 29.09.2012 00:26
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating