Mój dom był dojrzewalnią | version: 1.02.2014 19:40
Starzeje się, bo więcej zauważam.
Choć obowiązków nadal bez liku.
Wychodząc z domu przystaję chwilę.
Spoglądam na dom, ogród,
jak przed ostatnią podróżą.
Za furtką biorę głębszy wdech.
Mam wówczas wrażenie,
że płuca mają większą pojemność,
bo ciało przygotowane do lotu w nowy dzień.
Jakbym miała dokonać czegoś nowego.
A kiedy wracam, już stojąc przy garderobie
znów się rozglądam.
Patrzę na przedmioty, które znam
i zdejmując płaszcz mówię do siebie
kocham to miejsce...
Chyba to samo czuje kanarek
w klatce z otwartymi drzwiczkami.
Choć obowiązków nadal bez liku.
Wychodząc z domu przystaję chwilę.
Spoglądam na dom, ogród,
jak przed ostatnią podróżą.
Za furtką biorę głębszy wdech.
Mam wówczas wrażenie,
że płuca mają większą pojemność,
bo ciało przygotowane do lotu w nowy dzień.
Jakbym miała dokonać czegoś nowego.
A kiedy wracam, już stojąc przy garderobie
znów się rozglądam.
Patrzę na przedmioty, które znam
i zdejmując płaszcz mówię do siebie
kocham to miejsce...
Chyba to samo czuje kanarek
w klatce z otwartymi drzwiczkami.
@
tak, Tomek...od jajka to ja też śmiało mogę powiedzieć.....czyli od zamążpójścia :))My rating
Moja ocena
Kanarek jest przyzwyczajony do klatki od jajka:)Ale wiersz ładny. Podoba mi się
My rating
My rating
My rating
My rating
@
Iw to była proza, jest to wyjęte z opowiadania, ale skróciłam i traktuję jako prozę poetycką.Pozdrawiam również :)
Moja ocena
poprawiałabym nadal...jak dla mnie, jeszcze deczko za bardzo opisowo.pozdrawiam Malwa :)
My rating
@batuda
Stasiu bardzo dziękuję...Jeszcze dopracuję go,
po czasie widzę mankamenty...
byłam ciekawa odbioru...
Przemyślę ....
My rating
My rating
@
Starzeje się, bo więcej zauważam,...slusznie ...............Chyba to samo czuje kanarek w klatce
z otwartymi drzwiczkami .................. to sie mi bardzo podobalo
My rating
My rating