Deszcz | version: 18.08.2013 17:41

author: weiru
5.0/5 | 1


Krople spadają na mnie jak pociski uderzające w ciało żołnierza.
Idę sam, przez środek miasta.
Ulice są puste, zupełnie jakby deszcz zmył wszystkich z ulic.
Czasem ciężko jest ludzi lubić,
Czasem tak trudno jest o tym mówić,
Czasami lepiej jest się zgubić,
Sam w sobie gdzieś odejść
By potem wrócić i do pustego domu wejść
Rzucam ametystowymi kamieniami w mur,
Dzieląc marzenia na te bez wad i dziur,
Czułem myśli w dal odlatujące,
Jak ciernie moją głowę raniące,
Z każdym krokiem w tym deszczu gubię coś,
Raz rękę, raz głowę, innym razem swój los,
Ale po co mi ręka i głowa,
Tym razem nawet nadzieja się chowa.
Ale wiem, mówiłaś mi tyle razy,
Zejdź na ziemię, a odejdę bez urazy,
Nie bujaj w chmurach, nic z tego nie będzie,
Byle tylko być obok ciebie, a pójdę wszędzie,
Jednak jeszcze szukam twych rąk we mgle.

Poem versions

 
COMMENTS


@

mnie tam sens pasuje, a z treścią fakt Wiesia dobrze
radzi,czyli to samo ale ujęte innymi słowami

Repetez s"il vous plait

ładny wers...szukam twych rąk we mgle... :)
18.08.2013,  Malwina

My rating

My rating:  
18.08.2013,  Malwina

@


Krople deszczu spadają na mnie jak pociski uderzające w żołnierza.
Idę sam- środek miasta.
Ulice puste, zupełnie jakby deszcz zmył ludzi.
Czasem mi ciężko
tak trudno jest o tym mówić,
lepiej byłoby się zgubić,
gdzieś odejść
by zmienionym wrócić do pustego domu
Rzucam ametystowymi kamieniami w mur- odskakują
układają się marzenia na te bez wad i dziur,
Czuję - myśli w dal odlatują
ciernie głowę ranią
Z każdym krokiem gubię coś,
rękę, głowę, innym razem los.
Tym razem nawet nadzieja się chowa.

@

Moja rada.Przeczytaj raz jeszcze...Wykreśl powtórzenia.