Wiersz "eko" | version: 28.02.2015 16:59
Wielkie rozstania i wielkie powracanie
głowy zawracanie…
serca łamanie
żalów, goryczy wylewanie
wszystko w nicość obracanie
ciemność i bezsensowność
słońca zagaszanie
i księżyca nawet
powolne umieranie
na własne żądanie
miłości podeptanie
wątłych jej skrzydeł podcinanie
gorzką będzie kara za cudu miłości znieważanie
ostra brama samotności, ciemne niebo nad głową nicość, ciemność, grób...
głowy zawracanie…
serca łamanie
żalów, goryczy wylewanie
wszystko w nicość obracanie
ciemność i bezsensowność
słońca zagaszanie
i księżyca nawet
powolne umieranie
na własne żądanie
miłości podeptanie
wątłych jej skrzydeł podcinanie
gorzką będzie kara za cudu miłości znieważanie
ostra brama samotności, ciemne niebo nad głową nicość, ciemność, grób...
COMMENTS
ADD COMMENT