Spotkania | version: 5.12.2018 15:22
Nie chcę wiedzieć,
czy wciąż stoi stary jawor, a pod nim licha kładka,
tyle, że strumyczek był płytki, można go kijem zahaczyć.
Podobno teraz jest tam dom,
ale nie pójdę zobaczyć.
Tylko z nim się nie pożegnałam,
a kochałam go, jak stare baśnie.
Nikomu nie powiedziałam,
nie myślałam,
że to ważne,że tak nagle zgaśnie.
Czasem czyjeś szybkie spojrzenie
jak magiczne lustro tamten świat mi odbija.
Ale nie zdążę rozpoznać, czyje to były oczy.
czyje było to życie,
które jak ciepły podmuch mnie mija.
czy wciąż stoi stary jawor, a pod nim licha kładka,
tyle, że strumyczek był płytki, można go kijem zahaczyć.
Podobno teraz jest tam dom,
ale nie pójdę zobaczyć.
Tylko z nim się nie pożegnałam,
a kochałam go, jak stare baśnie.
Nikomu nie powiedziałam,
nie myślałam,
że to ważne,że tak nagle zgaśnie.
Czasem czyjeś szybkie spojrzenie
jak magiczne lustro tamten świat mi odbija.
Ale nie zdążę rozpoznać, czyje to były oczy.
czyje było to życie,
które jak ciepły podmuch mnie mija.
Poem versions
- 5.12.2018 17:04
- 5.12.2018 15:23
- 5.12.2018 15:22
- 5.12.2018 15:20
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating