momenty dwa | version: 7.07.2010 21:20
jęczy wiecznie czas
woła niby ptak za lasem
płomyk jakiś zgasł
zawył los czyjś basem
brnie przez chaszcze rok
za nim biegną dni
gdzie dosięgnie mrok
tego nie wie nikt
schowały się momenty dwa
na krótką pogawędkę
i tak zastygły jakby z dna
ktoś chciał je złapać pędem
a były to te chwile dwie
rozkoszą nasycone wielką
lecz skończyć też musiały źle
godzinę dzieląc wszelką.
woła niby ptak za lasem
płomyk jakiś zgasł
zawył los czyjś basem
brnie przez chaszcze rok
za nim biegną dni
gdzie dosięgnie mrok
tego nie wie nikt
schowały się momenty dwa
na krótką pogawędkę
i tak zastygły jakby z dna
ktoś chciał je złapać pędem
a były to te chwile dwie
rozkoszą nasycone wielką
lecz skończyć też musiały źle
godzinę dzieląc wszelką.
Poem versions
- 14.02.2011 22:37
- 14.02.2011 21:56
- 7.07.2010 21:20

My rating
My rating
My rating
My rating
@wiatr-w-oczy
dzięki wietrze:)na twój komentarz zawsze można liczyć:-)My rating
ładny come back:)