Marzyłem o tobie | version: 10.03.2013 00:17
Porozrzucane me myśli.
Nie zauważyłem jak przeszłaś obok.
Marzyłem o tobie,
byś tak jak ja zanurzyła się w dymie papierosa.
Nie będę opowiadać o tobie jak o anonimowej kobiecie,
pozwolisz więc, że nazwę cię mą piękną bezsennością.
Cholera, cudem byłoby kochać się z tobą
tak odważnie, wulgarnie.
Bo tylko ty możesz pozwolić sobie na więcej.
Wszystkie inne moje serce chrzci jako daremne przyjemności.
Jesteś najwyższym lotem,
rozumiesz?
Warta wszystkiego co posiadam i kim jestem.
Nie odejdę.
Potargam twe włosy mym wydechem pośród paplaniny słów.
A miało być to szczere wyznanie.
Przed tobą nie wiem co się ze mną dzieję.
Będę żył wiecznie, jeśli ty będziesz przy mnie,
wtedy moje serce bije mocniej, szybciej.
Nie mógł bym przy tobie pracować, myśleć,
nic prócz upajać się tobą.
Kres rozważnych słów i romantycznych gestów.
Porzuciłem wszystkie palny i marzenia,
zastąpiłem je tobą.
Byś mogła czuć się bezpiecznie w moich ramionach.
Nie dam ci wyboru, zmuszę cię choć trochę mnie kochać.
Cudowna tak, że wydajesz się być nierealna.
A patrzyłaś na mnie, nawet wymawiałaś moje imię.
Jestem pod takim wrażeniem,
że nie wiem czy to był tylko sen.
Ale w tym śnie, ja kocham cię.
Nie zauważyłem jak przeszłaś obok.
Marzyłem o tobie,
byś tak jak ja zanurzyła się w dymie papierosa.
Nie będę opowiadać o tobie jak o anonimowej kobiecie,
pozwolisz więc, że nazwę cię mą piękną bezsennością.
Cholera, cudem byłoby kochać się z tobą
tak odważnie, wulgarnie.
Bo tylko ty możesz pozwolić sobie na więcej.
Wszystkie inne moje serce chrzci jako daremne przyjemności.
Jesteś najwyższym lotem,
rozumiesz?
Warta wszystkiego co posiadam i kim jestem.
Nie odejdę.
Potargam twe włosy mym wydechem pośród paplaniny słów.
A miało być to szczere wyznanie.
Przed tobą nie wiem co się ze mną dzieję.
Będę żył wiecznie, jeśli ty będziesz przy mnie,
wtedy moje serce bije mocniej, szybciej.
Nie mógł bym przy tobie pracować, myśleć,
nic prócz upajać się tobą.
Kres rozważnych słów i romantycznych gestów.
Porzuciłem wszystkie palny i marzenia,
zastąpiłem je tobą.
Byś mogła czuć się bezpiecznie w moich ramionach.
Nie dam ci wyboru, zmuszę cię choć trochę mnie kochać.
Cudowna tak, że wydajesz się być nierealna.
A patrzyłaś na mnie, nawet wymawiałaś moje imię.
Jestem pod takim wrażeniem,
że nie wiem czy to był tylko sen.
Ale w tym śnie, ja kocham cię.
COMMENTS
ADD COMMENT