PLANETA ZŁUDZEŃ
PLANETA ZŁUDZEŃ
Za chwilę północ przywita Księżyc
by zaklęcia jął szeptać lampce
a ta jak co noc rozpuści pamięć
uśmiechem w niepamięć zmieni
A ja z wolna tracę i tak chwiejną wiarę
czy dla świata warto jeszcze pisać
dla jego chocholich wydrążonych ludzi
ich bezbarwnych cieni
Cieni tych hodowców kamieni
w zakamarkach nierzeczywistych miast
pisać w pośpiechu jak na pożegnanie
liryką niefrasobliwe obłaskawiać czas
Liryką z pogranicza jawy i snu
przelśnionego niepokojem
krajobrazów królestw utraconych
bo potem niełatwo się z nimi rozstawać
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………… Kołobrzeg - 1O marca '22
Za chwilę północ przywita Księżyc
by zaklęcia jął szeptać lampce
a ta jak co noc rozpuści pamięć
uśmiechem w niepamięć zmieni
A ja z wolna tracę i tak chwiejną wiarę
czy dla świata warto jeszcze pisać
dla jego chocholich wydrążonych ludzi
ich bezbarwnych cieni
Cieni tych hodowców kamieni
w zakamarkach nierzeczywistych miast
pisać w pośpiechu jak na pożegnanie
liryką niefrasobliwe obłaskawiać czas
Liryką z pogranicza jawy i snu
przelśnionego niepokojem
krajobrazów królestw utraconych
bo potem niełatwo się z nimi rozstawać
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………… Kołobrzeg - 1O marca '22
Moja ocena
Moja ocena