VIS-à-VIS…
VIS-à-VIS…
Vis-à-vis przepaści namiętności
Nienapisanych na skrzypce wierszy stu
Zamilczeń nieprawości i krzyków
Nieskończonej ilości
Hipochondrycznych krytyków
Polityków niemrawych
Lęków i strachów geniuszy
Gwiezdnych wojen nagich prawd
W bolesnych słów zaciszu
I smutkach sumień liter koślawych
W kroplówkach naiwnie radosnej twórczości
Krąży niepiękna już planeta
Udręczony człowiekiem krągły wehikuł
W gorących okowach Słońca wiruje
Lewituje w czasopoezji zmysłach łzawych
Oblężony pychy wiar absurdami
W kapciach komedii Dantego, Moliera
Szekspira i… któż jeszcze drzwi…
Szeroko otwarte otwiera ?
Wymownymi Darwina prawami
Zapakowany w niewidzialny futerał
Nieprzeźroczystych zamiarów
Hegemona mrocznego laboratorium
Pro prosektorium ?
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………… Toruń - 11 stycznia '15
Vis-à-vis przepaści namiętności
Nienapisanych na skrzypce wierszy stu
Zamilczeń nieprawości i krzyków
Nieskończonej ilości
Hipochondrycznych krytyków
Polityków niemrawych
Lęków i strachów geniuszy
Gwiezdnych wojen nagich prawd
W bolesnych słów zaciszu
I smutkach sumień liter koślawych
W kroplówkach naiwnie radosnej twórczości
Krąży niepiękna już planeta
Udręczony człowiekiem krągły wehikuł
W gorących okowach Słońca wiruje
Lewituje w czasopoezji zmysłach łzawych
Oblężony pychy wiar absurdami
W kapciach komedii Dantego, Moliera
Szekspira i… któż jeszcze drzwi…
Szeroko otwarte otwiera ?
Wymownymi Darwina prawami
Zapakowany w niewidzialny futerał
Nieprzeźroczystych zamiarów
Hegemona mrocznego laboratorium
Pro prosektorium ?
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………… Toruń - 11 stycznia '15
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena