Na Maderze...

autor:  Ula eM
5.0/5 | 6


Na Maderze
nie ma pająków ani węży,
tam chcę żyć,
szukać zakopanych
beczek rumu
i złotych naszyjników
królowej Izabeli.
Ale -
wielka fala,
czasami,
nie wiedzieć dlaczego
zmywa z niej
brud i zło razem z wężami i pająkami,
ocean spływa śmiercią.

A może piękna
Nowa Zelandia,
całkiem Nowy Świat.
Prawdą jest, że wokół wulkany,
ale ja będę cichutko,
będę grzeczna.
Tak,
finansowa piramida,
może runąć,
a do domu daleko.

A w Polsce
bociany
nie chcą przynosić dzieci,
gołąbki pokoju chorują na gruźlicę,
prawda zabija jak trucizna.
Ja wiem,że upał,że mróz,
że głodne konto w banku.
Cóż z tego, jeśli
tu
naprawdę wszędzie jest blisko.

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: