Ołowiane żołnierzyki

0.0/5 | 0


Bawił się Jasiu
drewnianymi konikami
w kołysce jeszcze.
Gdy samodzielnie już chodził
drewniane koniki
prowadzał na lonży
z szarego sznurka.
Na siódme urodziny
tata Mu kupił ogromny zestaw
ołowianych żołnierzyków
z militarnym oprzyrządowaniem.
Z roku na rok po urodzinach
ołowiana armia potężniała
a po „ szesnastce”
czołgów cała kompania na
na wielkim stole oczekiwała
na manewry.
Trwały codziennie godzin kilka
w jednym dniu dowódcą był Jasio
tata w kolejnym.
I tak wymiennie i zgodnie.
Tak to już w Jasiu pozostało
że gdy usłyszał słowa
”armia” lub „czołg”
twarz Jasia nabierała blasku
nawet wtedy gdy z Jasia
stał się Panem Janem.
Kraków 2017



 
KOMENTARZE