Wieczorny spacer

5.0/5 | 6


Srebrną kulą
w lśniącym puchu
zawisł księżyc tam na lewo
nad Skałkami Twardowskiego
i wody taflą zbiornika Zakrzówek.

Nie widziałam na księżycu
Pana Twardowskiego
tylko srebrny blask.
Opromieniał mnie i wieczorną ziemię
i domy i wodę i las.

Byłam pewna
że wtedy księżyc świecił tylko dla mnie.
Że Bóg na ten spacer
dał mnie swoją latarnię.
by mnie to miejsce oświetlała.

Abym je polubiła
bo opodal będę żyła może wiele lat.
Powietrzem od skał oddychała,
czasem księżyc podglądała
jak kąpie się w Zakrzówku.

Pychowice 2001



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: