Głębią źrenic

autor:  benari
5.0/5 | 7


Czy zauważyłeś ten jesienny kolaż,
Pośród leśnej drogi w cieniu zagajnika -
Gdzie w uśpionych trawach przepleciony wrzosem,
Odrobiną czasu złoty liść przemyka?

Czy dostrzegłeś okiem ,mgieł poranne zwoje
Gdy, im więcej słońca - tym bardziej rozprysłe? -
Przytulają drzewa, wchodzą na pokoje.
Lekkim snem trącają kolorową przystań.

Czy rozumiesz szelest odziany w purpury -
Często niespokojny zagrożony zgonem.
Czy widziałeś złote ostatnie spojrzenia -
Gdy muszą na zawsze pożegnać się z domem?

Znany ci być może splot włosów jedwabnych,
Rozpuszczonych lekko na jesienne trawy.
Czy mógłbyś odgadnąć, czy głodne pieszczoty -
Jak myślisz - czy byłbyś tych pieszczot ciekawy?

A gdybyś usłyszał umieranie kwiatów -
Co zniżają głowy - gotowe do ścięcia.
I gdybyś je widział na piętrach obłoków,
Czy żal by ci było tego wniebowzięcia?



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Ileż piękna w użytym języku.
A to;
Czy dostrzegłeś okiem ,mgieł poranne zwoje
Gdy, im więcej słońca - tym bardziej rozprysłe? -
Przytulają drzewa, wchodzą na pokoje.
Lekkim snem trącają kolorową przystań

To mnie zachwyca

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: