Na granicy snu
Nieustannie drżący pod jej obrazem
wspominasz...
Usta pełne jej ciała
niewysłowiona pełnia uśmiechu
szepty waszych dłoni
spowite purpurą zachodu
Troski milkną
Wyłączasz muzykę
stapiasz się z ciszą
Pozorny kres doznań wyznaczasz
zamykając powieki
Już nie liczysz łez
W odbiciach łaskawych luster
twoje oczy wciąż są zielone
jej źrenice stale patrzą tobą
wspominasz...
Usta pełne jej ciała
niewysłowiona pełnia uśmiechu
szepty waszych dłoni
spowite purpurą zachodu
Troski milkną
Wyłączasz muzykę
stapiasz się z ciszą
Pozorny kres doznań wyznaczasz
zamykając powieki
Już nie liczysz łez
W odbiciach łaskawych luster
twoje oczy wciąż są zielone
jej źrenice stale patrzą tobą
Moja ocena
Moja ocena
@ migdałowa_melancholia
Bardzo mi miło:)Szczególnie jeśli tworzy tak zgrany duet z herbatką jaśminową, którą osobiście uwielbiam.
Zaraz po mięcie;)
Zielone oczy... -zawsze i wszędzie...:)
dziękuję:)
@ Małgorzata Gadaszewska
:))...
Cóż tu dużo pisać, czytam po raz kolejny i... zdecydowanie tak, w połączeniu z moją herbatą jaśminową - pyszne słowa :) ( dwa ostatnie wersy zwłaszcza i oczy zielone :) )Moja ocena
Moja ocena
No proszę, jak się radośnie zrobiło.Moja ocena
Moja ocena
@ Marek Porąbka
Dałeś Marku,
-powód do uśmiechu.
:))
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Oczywiście ...
...bez echa.Dałem czadu.
:-)
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Na razie
Za dużo w nim ładnego by go zostawić bez ucha.Jak znajdę trochę czasu.
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena