Półsenne miraże
Pragnienie wygrało z lękiem.
Dziś moja bezsenność
w otuleniu.
Ułożeniem bioder
rozmawiamy z księżycem.
Nagły moment cielesnej niemocy
uświęcam westchnieniem.
Pełnia ciebie,
gęstnieje powietrze.
Zamykam oddech w butelce po winie.
Istniejesz.
Morgana Le Fay
uśmiecha się do mnie.
Dziś moja bezsenność
w otuleniu.
Ułożeniem bioder
rozmawiamy z księżycem.
Nagły moment cielesnej niemocy
uświęcam westchnieniem.
Pełnia ciebie,
gęstnieje powietrze.
Zamykam oddech w butelce po winie.
Istniejesz.
Morgana Le Fay
uśmiecha się do mnie.
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Twoje niedopowiedzenia są genialne. Podziwiam i pozdrawiam.Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
ach, jak ja Ci zazdroszczę takiej nocy:))))bo wiem, o czym piszesz:))
Moja ocena
...
aż nurkowałem w encyklopedii za tą Morganą ;)świetny!
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena