Gdzie się podziały kolory?

autor:  Renata Cygan
5.0/5 | 9


Gdzie się podziały wszystkie kolory,
kiedyś bogato zdobiące wszechświat?
Los do odbarwień dziś bardziej skory,
księżyc gdzieś poszedł,
słońce nie wzeszło.

Gdzie te niuanse drżące w powietrzu,
szepty, zapachy, tulące słowa?
Gdzieś pogubione - frustracje piętrzą,
smutkiem spływając jak czarna wdowa.

Gdzie zawrót głowy na zawołanie,
roje motyli,
słodkie wzruszenia?
Gdzie na dwa serca upojne granie,
gdzie zachwycenia i oniemienia?

Gdzie twarz kochana skąpana w miękkim
świetle, co ciepły okala kontur?
Zawieruszyłam ciekawość dziecka,
w chłodzie bezbarwnym, w zszarzałym wzroku.

Kto przemalował mój świat na szaro?
Gdzie czerwień wschodów, tęcza po burzy?
Pełznę jak w błocie, miast pełną parą,
w sytch kolorach z wiosną się durzyć.

Powykrzywiane, pokaleczone,
poobdzierane z tego co cieszy,
czarne i brudne, lecz ciągle moje.
Jak wyjść z szarości?
Nic tylko grzeszyć...

RC September 2013

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Dziekuje

Dzieki wszystkim za czytanie i komentarze.
Marku - bierz co chcesz :)
Wybaczone :)
pozdrawiam :)

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Reniu...

...porwałem kawałek Twojego tytułu i zrobiłem z niego walls`a. Myślę że zostanie wybaczone.
:-)

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

cóż za grzeszne przesłanie Ren... Masz na myśli to o czym pisze mój mistrz słowami "jak słomiany niby-wdowiec, płonę krótko jasnym ogniem, nie wiem czego w ogniu szukam"...

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Mimo wszystko pozytywnie odbieram wiersz.
A nawet z każdą nastepną zwrotką pozytywniej.
Tak, życiu trzeba, jak potrawom, dodawać pikanterii. Taki pieprz na przykład.
Nic tyko....
Moja ocena: