Burze

autor:  Renata Cygan
4.9/5 | 15


rozgniewany bóg burzy
dość poważnie się burzy
karze srodze (bo pewnie jest za co)

a ja tylko jak kiedyś
chcę się w życie zanurzyć
tak burzliwie w strzelistym staccato

rzucam wianki na wodę
kryjąc smutek pod spodem
nieprzyjazną toń pszcząc żółtym kwieciem

życia pół przeszło rączo
aż się robi gorąco
kwiat paproci zwołuje gdzieś w lesie

poprzekuwam samotność
w karuzelę zawrotną
tylko muszę się dobrać do sensu

i nadzieję przywdzieję
i się szczerze zaśmieję
przecież świat tak uwielbia zwycięzców.

RC June 2013



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Lubię takie wyciszone wiersze

które wyjawiają swoje prawdy bez podnoszenia głosu. Wszystkie Twoje wiersze, także i ten, są takie poetyckie, malownicze i romantyczne, zawsze z wyraźnie dostrzegalną tendencją w stronę idealizmu i marzycielstwa oraz niesłychanie uczuciowe. Ten ujął mnie swoim niezwykłym rytmem i taktem (7-7-10), ciekawym rymem na co trzeci wers i tą nutką ironii w puencie.

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

To nie świat uwielbia zwycięzców Renatko, to ludzie kochają zwycięstwa i oczekują, by ich za nie hołubiono :)
Moja ocena:  

Moja ocena

Vincero! Vincero! Vincero! Pozdrawiam serdecznie Renato. Sven
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

ładny :)
Moja ocena: