Schyłek ciężkiego dnia
Atramentowe niebo
kruczoczarny asfalt
resztki deszczu pobłyskującego
pod światłami latarń
i ja
w tym zmroku
Ledwo ciągnę stopy zmęczone
krok po kroku
i te myśli
czarne jak całość obrazu
a przecież byłam blisko ołtarza
Znów mnie nie wysłuchano
to nic
może lepiej będzie rano
kruczoczarny asfalt
resztki deszczu pobłyskującego
pod światłami latarń
i ja
w tym zmroku
Ledwo ciągnę stopy zmęczone
krok po kroku
i te myśli
czarne jak całość obrazu
a przecież byłam blisko ołtarza
Znów mnie nie wysłuchano
to nic
może lepiej będzie rano
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena